Siedzieli na kocu rozmawiając.
On wpatrywał się w jej piękne niebieskie oczy , które tak uwielbiał.
W pewnym momencie rozmowy złapał ją i przewrócił na koc.
Przez chwilę wpatrywała się w jego oczy zszokowana.
Ale zaraz uświadomiła sobie co się będzie dziać dalej.
Chciała zrobić unik ale nie udało jej się.
Zaczął ją łaskotać , a ona zaczęła się śmiać.
Lubił słyszeć jej śmiech. Był to jego ulubiony dźwięk.
Lubił patrzeć w te piękne , błyszczące oczy , koloru nieba.
Kolor jej oczu był jego ulubionym kolorem.
Lubił wtulać się w jej miękkie blond włosy.
Zapach jej ciała był jego ulubionym zapachem.
A obraz jej uśmiechniętej twarzy był jego ulubionym widokiem.
Była jego całym światem , a on z kolei był jej całym światem.
Kiedy byli razem czuli się tak jakby cały świat był wyludniony.
Gdy byli razem liczyli się tylko oni.
Tak bardzo ją kochał.
Chciał spędzić z nią całe życie.
Codziennie budzić się przy niej i zasypiać.
Codziennie przyglądać się jak ona krząta się po kuchni.
Codziennie wysłuchiwać jej narzekań , jej smutków i jej radości.
- Kocham cię. - szepnął
- Kocham cię. - Odpowiedziała.
Uśmiechnął się. Mógłby słuchać tych słów cały czas.
Pochylił się nad nią i złożył pocałunek najpierw na czubku jej głowy ,
następnie na czole , na czubku nosa i wreszcie pocałował ją w usta.
Tam dam daaam. Efekt natknięcia się na dwie książki o miłości oraz siedzenia na baaardzo nudnej lekcji. Troszku mnie poniosło. Ale mam nadzieję , że się podobaaa.
Dziękuję za przeczytanie i żegnom. ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz